NTT GQ808
Ktoś jeszcze pamięta NTT? Ostatnio o tej firmie nie jest zbyt głośno, ale dobrych kilkanaście lat temu była kojarzona przede wszystkim z komputerami. Jak widać, czasy się zmieniają, ponieważ dziś mamy okazję przyjrzeć się 8-calowemu tabletowi tej marki z Androidem, Snapdragonem 400 i LTE – NTT GQ808. Chcemy jednocześnie zaznaczyć, że testowaliśmy egzemplarz przedprodukcyjny, więc te na półkach sklepowych mogą się minimalnie od niego różnić.
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 240 mm × 123 mm × 9 mm | Modem 3G | LTE |
Masa | 354 g | GPS | Tak |
Ekran | 8 cali, 1280 × 800, 189 ppi | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) | Snapdragon 400 MSM8926 4 × 1,2 GHz Adreno 305 | HDMI | Nie |
RAM | 2 GB (1896 MB dla aplikacji) | Host USB | Tak |
Pamięć wbudowana | 16 GB (12,7 GB na dane) slot na kartę mikro-SD | Aparat | przód: 2 MP, filmy 720p tył: 5 MP, filmy 720p |
Pojemność akumulatora | 4200 mAh | Dodatki | ładowarka, kabel USB |
Wykonanie i łączność
Warstwa ochronna wyświetlacza jest słabej jakości: jest podatna na nacisk, bardzo łatwo zbiera zabrudzenia, a podczas czyszczenia rozmazują się one jeszcze bardziej i zostają tłuste smugi. Odciski palców są dobrze widoczne, nawet po włączeniu ekranu, a czarne ramki wokół wyświetlacza dodatkowo utrudniają utrzymanie czystości. Nad ekranem umieszczono aparat oraz głośnik do rozmów telefonicznych. Aparat jest kiepski, za to umie rozpoznać twarz. Na zdjęciach wyraźnie widać interpolację.
Srebrna pokrywa NTT GQ808 z tyłu została wykonana z aluminium, ale nie sprawia dobrego wrażenia. Grafitowe wstawki u góry i na dole są zrobione ze słabej jakości plastiku, który jest lekko błyszczący i jak sądzimy, będzie się wycierać. Umieszczony z tyłu przetwornik audio gra gorzej niż fatalnie. Na „dźwięk” składają się prawie tylko wysokie tony, które wywołują autentyczny ból uszu. Wytrzymaliśmy 10 s i jeszcze przez kilka godzin odczuwaliśmy negatywne skutki. Mamy nadzieję, że jest to przypadłość wyłącznie egzemplarza przedprodukcyjnego, a te na półkach sklepowych będą wolne od tego problemu.
Na prawej krawędzi umieszczono wysuwaną szufladkę na karty mikro-SD i mikro-SIM. Aero2 działało bez zarzutu, podobnie jak LTE.
U góry znalazło się złącze mikro-USB oraz gniazdo minijack. To drugie po podłączeniu słuchawek gra całkiem przyjemnie. Obok zlokalizowano wyłącznik i przyciski regulacji głośności. Przyciski niewiele wystają ponad obudowę i mają zbyt słabo wyczuwalny skok. Tylny aparat również jest słabej jakości. Pomimo zastosowania autofokusu zdjęcia wychodzą lekko nieostre, a ponadto są wyjątkowo blade i widoczna jest w nich interpolacja.
Platforma testowa
Procedura testowa akumulatora:
- Czytelnika (maksymalny) – czas działania przy słabym podświetleniu ekranu, wyłączonej sieci W-Fi, w trakcie czytania dokumentu;
- Typowy – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), włączonej sieci Wi-Fi, w trakcie przeglądania internetu;
- HD – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), wyłączonej sieci Wi-Fi, w trakcie odtwarzania filmu 1080p.
Przyrządy pomiarowe
Miernik natężenia dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Kolorymetr | X-Rite i1Display Pro | wzorniki.eu |
Monitor | Eizo ColorEdge CG246 | www.eizo.pl |
Nawet niezły ekran
Ośmiocalowy ekran został wyposażony w matrycę IPS, która dobrze odwzorowuje kolory. Kąty widzenia są bardzo szerokie. Co prawda po przechyleniu obraz dość szybko ciemnieje, ale w niedużym stopniu pogarsza to jego jakość. Ekran nie jest wolny od zjawiska wycieku podświetlenia, co widać w domyślnej przeglądarce internetowej przy pasku kart. Czerń i kontrast są niezłe. Ogólnie rzecz biorąc, wyświetlacz zasługuje na plusa.
Dostateczny akumulator
Wyniki w testach czasu działania wahają się od dobrych (przeszło 7 godzin typowego użytkowania) poprzez dostateczne (niewiele krótszy czas oglądania filmu) do rozczarowujących (przeszło 12 godzin w teście czytelnika, co jest jednym z gorszych rezultatów).
Uwaga co do wykresów: Modelem odniesienia jest Asus Nexus 7 (2013) i to średnią wydajność jego akumulatora przyjęliśmy za 100%.
Dostateczna wydajność
NTT GQ808 został wyposażony w czterordzeniowego Snapdragona 400 MSM8926 taktowanego z częstotliwością 1,2 GHz. Z inną wersją tego procesora, MSM8228, zetknęliśmy się już w modelu Lenovo Yoga Tablet 10 HD+ (B8080), ale była ona pozbawiona modemu i zarazem szybciej taktowana. Jednostka użyta w tablecie NTT zapewnia wystarczająca wydajność na co dzień, a ponieważ Android został w nim pozbawiony nakładek producenta i otrzymał wyłącznie zmieniony launcher, interfejs działa w pełni płynnie, czego nie da się powiedzieć o Yodze.
Uwaga co do wykresów:
Modelem odniesienia jest Asus Nexus 7 (2013) i to jego średnią wydajność przyjęliśmy za 100%.
Po prostu tani tablet z LTE
Płacąc 769 zł za 8-calowy tablet z LTE, nie można oczekiwać cudów. NTT GQ808 został wyposażony w nawet niezły ekran IPS i wprawdzie słabego, ale wystarczająco wydajnego Snapdragona 400 MSM8926, za to osiągi w testach czasu działania są tylko dostateczne. Również jakość wykonania to nie najmocniejsza strona tabletu. Aparaty są po prostu słabe, a stosowanie tak słabych głośników powinno być zabronione. Jednak biorąc pod uwagę cenę i obsługę LTE, musimy stwierdzić, że te wady nie dyskwalifikują sprzętu. Ci, dla których szybka łączność mobilna jest bardzo ważna, powinni je zaakceptować. I mamy nadzieję, że w wersji sklepowej wbudowany głośnik będzie brzmiał lepiej...
Do testów dostarczył: NTT System
Cena w dniu publikacji (z VAT): 769 zł