Nieco historii

Zanim Nvidia po raz pierwszy pokazała technikę G-Sync, w październiku 2013 roku, utrzymywała wszystko w ogromnej tajemnicy. Dziennikarze zaproszeni na konferencję dla kilkudziesięciu osób z całego świata nie wiedzieli, czy lecą zobaczyć nową kartę graficzną czy jakieś rewolucyjne rozwiązanie. Ostatecznie okazało się, że na konferencji, za zamkniętymi drzwiami, przedstawiono nie tylko kartę GeForce GTX 780 Ti, ale też monitory z modułem, który Nvidia nazwała G-Sync. Zebrani naprzeciwko nowych monitorów z nową techniką synchronizacji obrazu, początkowo sceptyczni, już po kilkudziesięciu sekundach przekonali się, że to, o czym przed chwilą szeptem mówiono: „Nic interesującego”, to tak naprawdę game changer.

Nieprzypadkowo utrzymywano G-Sync w tajemnicy: Nvidia na pewno chciała złapać w swoją sieć nowych klientów przez zaoferowanie im nowej możliwości na wyłączność, podczas gdy AMD zupełnie nie miało czym odpowiedzieć.