Kruger&Matz Edge 1161
Kruger&Matz Edge 1161 jest urządzeniem, którego nie sposób nie porównywać do Microsoft Surface. Nie należy się temu dziwić, ponieważ chińscy inżynierowie z Shenzhen nawet nie próbowali ukrywać swoich „inspiracji” i starali się odtworzyć to, co w modelu Surface jest najlepsze. I tak Kruger&Matz Edge 1161 otrzymał klawiaturę, pełniącą również funkcję okładki, w kolorze lazurowym (to pochodny błękitu), wysuwaną podpórkę i Windows 10, co czyni go pierwszym tabletem z tym systemem w naszym laboratorium testowym.
Kruger&Matz Edge 1161 – dane techniczne | |||
---|---|---|---|
Wymiary | 303 × 179 × 10,3 mm | LTE | Brak |
Masa | 844 g (tablet) 1174 g (tablet + okładka) | Wi-Fi | 1-zakresowe, 802.11 n |
Ekran | 11,6 cala, IPS | NFC | Nie |
1920 × 1080 | GPS, Glonass | Nie | |
190 ppi | Radio FM | Nie | |
Procesor | Intel Core M-5Y10c | Wyjście obrazu | Tak (mikro-HDMI) |
2 × 0,8 GHz + HT (turbo do 2 GHz) | USB | mikro-USB 2.0, USB 3.0 | |
Intel HD Graphics 5300 | System | Windows 10 | |
RAM | 4 GB | Pamięć wbudowana | 64 GB (35 GB dostępne) |
Akumulator | 9500 mAh | mikro-SD | Tak |
Aparat z tyłu | Zdjęcia: 5 MP | ||
Wideo: 1080p @ 30 kl./s | |||
Aparat z przodu | Zdjęcia: 2 MP | ||
Wideo: 1080p @ 30 kl./s | |||
Inne | okładka z klawiaturą |
W ostatnich latach decyzje Microsoftu dotyczące Windows były dość kontrowersyjne. O ile cel biznesowy zintegrowania środowiska tabletowego z pecetowym (i częściowo smartfonowym) wydawał się bardzo kuszący, to w praktyce wyszła z tego mała utopia i użytkownicy nie pozostawili suchej nitki na kafelkowym interfejsie (Modern UI) w urządzeniach, które są pozbawione ekranu dotykowego, czyli właśnie pecetach. Tak wyglądały początki Windows 8. Oliwy do ognia dolewała wersja Windows RT na tabletach, która na pierwszy rzut oka wyglądała jak pełnoprawna Ósemka, a w której, jak się szybko okazywało, zabrakło znanego pulpitu, zatem użytkownik miał do dyspozycji tylko kafelki.
Microsoft zauważył, że Windows RT nie jest najlepszym pomysłem, więc go porzucił i niedługo potem wprowadził Windows 8.1, który przyniósł sporo usprawnień ułatwiających życie. Jednak menu „Start”, za którym tak wielu tęskniło, nadal nie było dostępne, więc użytkownicy często ratowali się takimi programami, jak Classic Shell czy StartMenu8, przywracającymi tę funkcję.
W lipcu bieżącego roku Microsoft pokazał nowy system, Windows 10. Powróciło menu „Start” choć w odświeżonej formie, doszedł DirectX 12, wygląd stał się jeszcze bardziej ascetyczny (złośliwi twierdzą, że kojarzy się z Windows 3.1), a ponadto producent stara się na siłę uszczęśliwiać użytkowników usługami, które komunikują się z serwerami Microsoftu. Przez to wiele osób zaczęło obawiać się o swoją prywatność, dlatego w sieci pojawiły się narzędzia pozwalające nieco uciszyć gadatliwy system.
Oczywiście, system trafił równolegle na tablety i pecety, a testowany Kruger&Matz Edge 1161 jest pierwszym urządzeniem z Dziesiątką, które mamy okazję testować. O ile opinie o pecetowej wersji systemu są podzielone (choć redakcyjnemu gremium generalnie się podoba), o tyle Windows 10 na tablecie przynosi naprawdę duży krok naprzód. Nowe-stare menu „Start”, możliwość otwierania narzędzi kafelkowych w oknach i centrum akcji z przydatnymi skrótami na wysuwanym z boku ekranu panelu to najważniejsze zmiany, które widać już od pierwszych chwil. Umiejętnie zatarto granicę między „starym” pulpitem a nowym kafelkowym trybem, lepiej przystosowanym do dotyku. Użytkownik nie ma już wrażenia, że to system o dwóch twarzach, bo powstał między nimi naturalny flow (wybaczcie angielszczyznę, ale trudno o sensowny polski odpowiednik). Dzięki temu z Windows 10 korzysta się po prostu dobrze. Doszły również wirtualne pulpity, z których zrezygnowaliśmy (stare nawyki wzięły górę), czy wyszukiwarka, która umie znaleźć zarówno programy, jak i pliki.
Czas na sprzętowe technikalia. Tablet ma jednoznacznie chińskie pochodzenie i wprawdzie Kruger&Matz często lubi zaklinać rzeczywistość w ten sposób, że podkreśla swój wkład w proces projektowania czy współpracę z dostawcami komponentów, ale rzut oka na witryny z chińską elektroniką temu przeczy. Mimo to tablet jest całkiem sensownie wykonany, choć w cenie 2000 zł spodziewalibyśmy się więcej. Pewnie wielu Czytelników od razu się zastanowiło, czy nie lepiej byłoby kupić coś od „dużego” producenta, albo wręcz wybrać laptop, i do tego pytania wrócimy w podsumowaniu. Nie możemy mieć natomiast zastrzeżeń co do warstwy ochronnej ekranu, która stawia niewielki opór i jest dość łatwa w czyszczeniu, nawet jeśli próżno oczekiwać komfortu, jaki zapewnia Gorilla Glass.
W tylnej części obudowy użyto aluminium pomalowanego na czarny półmat. Chętnie zbiera ono ślady po palcach, których usunięcie bez użycia szmatki i środków czyszczących jest praktycznie niemożliwe. Dolna połowa to odchylana podpórka, która trzyma się na dwóch zawiasach. Zawiasy te stawiają duży opór początkowy i mamy wrażenie, że mogą się wyrobić zdecydowanie zbyt szybko. Ponadto sama podpórka jest po prostu cienkim kawałkiem blachy bez żadnych usztywnień i wygina się dosłownie po jednym użyciu. Próba jej naprostowania nie powiodła się, więc należy się przyzwyczaić, że blacha będzie trochę żyć swoim życiem.
Lazurowa podkładka kojarzy się z tą z Surface'a, ale nią zdecydowanie nie jest i świadczy o tym chociażby zastosowanie czarnych klawiszy zamiast w kolorze identycznym z sąsiadującym. Komunikacja z tabletem odbywa się poprzez specjalne pięciopinowe złącze, a dzięki magnesom połączenie obu elementów jest wyjątkowo proste.
Musimy wspomnieć, że okładki po połączeniu jej z tabletem można używać na dwa sposoby. Pierwszy, gdy okładka leży płasko na stole, wydaje się najbardziej naturalny, ale daje się wtedy we znaki nieprzemyślana budowa. Otóż magnesy lekko podnoszą czarny pasek ze złączem komunikacyjnym, w czego rezultacie górna część okładki jest kilka milimetrów nad powierzchnią. To sprawia, że każde dotknięcie klawisza powoduje uginanie się konstrukcji, co jest wyjątkowo denerwujące. Zdecydowanie lepszy wydaje się sposób, który producent pokazuje na swojej stronie internetowej.
Podłużny magnes umieszczony w wybrzuszeniu nad klawiaturą przyczepia się do tabletu, dzięki czemu klawiatura lekko się podnosi i prawie przestaje uginać, a ponadto tak się po prostu wygodniej pisze. Skok klawiszy jest dość krótki. Klawiatury na pewno nie można nazwać wygodną i nadaje się co najwyżej do sporadycznego wprowadzania notatek. W przeciwieństwie do płytki dotykowej, która jest tak niefunkcjonalna, że dość szybko porzuciliśmy ją na rzecz dotykowego ekranu. Jej powierzchnia jest zdecydowanie zbyt mała, nie zawsze reaguje na dotyk, a do tego ukryte pod nią mechaniczne przyciski zakrawają na kpinę. Klikać można praktycznie całą powierzchnią płytki i najczęściej aktywuje się odpowiednik lewego przycisku myszy. Nawet przy usilnych staraniach użycia prawego reagował on losowo. Przeszkadzało to tym bardziej, że zabrakło klawisza wyświetlającego właściwości zaznaczonego elementu.
Na szczęście nie można narzekać na zestaw złączy. Są to: pełnowymiarowy port USB 3.0, mikro-USB, mikro-HDMI, slot na kartę mikro-SD.
Na górnej krawędzi umieszczono wyłącznik oraz przycisk do regulacji poziomu głośności. Należy pamiętać, że logo „Windows” obok ekranu jest dotykową płytką wywołującą menu „Start”. W sumie tabletowy standard w urządzeniach z okienkami.
Głośniki stereo umieszczono na prawej krawędzi pod dwoma perforowanymi maskownicami. Nie możemy powiedzieć nic dobrego o jakości dźwięku. W 2015 roku mamy zdecydowanie większe wymagania i w szkolnej skali wystawilibyśmy tym przetwornikom dopuszczający. Na studiach bez dopytywania na pewno egzaminu by nie zdały.
Platforma testowa
Procedura testowa akumulatora:
- Czytelnika (maksymalny) – czas działania przy słabym podświetleniu ekranu, wyłączonej sieci W-Fi, w trakcie czytania dokumentu;
- Typowy – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), włączonej sieci Wi-Fi, w trakcie przeglądania internetu;
- HD – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), wyłączonej sieci Wi-Fi, w trakcie odtwarzania filmu 1080p.
Przyrządy pomiarowe
Miernik poziomu dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Kolorymetr | X-Rite i1Display Pro | wzorniki.eu |
Monitor | Eizo ColorEdge CG246 | www.eizo.pl |
Router | AVM Fritz!Box 7490 | pl.avm.de |
Słaby ekran
Kruger&Matz Edge 1161 to spory tablet, bo wyposażony w ekran o przekątnej 11,6 cala i rozdzielczości 1920 × 1080, co daje 190 ppi (pikseli na cal). Była to słuszna decyzja, choć o samej matrycy za wiele dobrego nie można powiedzieć. Nieświadomego nabywcę może przyciągnąć napisem IPS (na szczęście na pudełku nie jest wyeksponowany). Boryka się ona z typowymi problemami ekranów montowanych w chińskich produktach. Obraz wydaje się „brudny”, prawdopodobnie za sprawą kleju między matrycą a digitizerem, maksymalna jasność wynosi skromne 320 nt, a kontrast statyczny to około 900 : 1. Odwzorowanie kolorów również nie jest najlepsze, co wyraźnie widać na diagramie CIE, choć wykres gamma wygląda całkiem nieźle, jak na chiński produkt.
Krótki czas działania
Czas działania tabletu nie jest jego najmocniejszą stroną. Tylko 300 minut w teście typowego użytkowania to jeden z gorszych rezultatów i nabywca tabletu za prawie 2000 zł raczej spodziewa się więcej, znacznie więcej. Można próbować go uzasadnić zastosowaniem naprawdę świetnego, jak na tabletowe standardy, procesora Core M, ale po rozładowaniu się akumulatora procesor na zbyt wiele się nie zda.
Uwaga co do wykresów: Modelem odniesienia jest Asus Transformer Book T100 i to średnią wydajność jego akumulatora przyjęliśmy za 100%.
Bezkonkurencyjny Core M
Do tej pory testowaliśmy przede wszystkim tablety z procesorami Atom. Ich wydajność co prawda wystarczała do prostych zastosowań biurowo-internetowych, ale zawsze występowały w duecie z 2 GB pamięci operacyjnej, co skutecznie ograniczało możliwość wykorzystania sprzętu do pracy. Kruger&Matz Edge 1161 jest pod tym względem chlubnym wyjątkiem, ponieważ został wyposażony w procesor Intel Core M-5Y10c i 4 GB RAM-u. To już pozwala na komfortową pracę i rozważania o tym, czy testowane urządzenie mogłoby zastąpić „normalny” komputer, z drugiej strony te deliberacje dotyczyłyby tylko wydajności, a nie pozostałych cech testowanego sprzętu. Wysoka wydajność to zdecydowanie największa zaleta tabletu, choć została okupiona dużą liczbą na metce.
Uwaga co do wykresów: Modelem odniesienia jest Asus Transformer Book T100 i to jego średnią wydajność przyjęliśmy za 100%.
Podsumowanie
Kruger&Matz Edge 1161 pokazał, że Microsoft może spać spokojnie. Jeśli któregoś dnia coś zagrozi Surface'owi, to nowym najlepszym tabletem z Windows na pewno nie zostanie Edge 1161. Oczywiście, to można było przewidzieć, choćby na podstawie różnicy w cenie. Testowany sprzęt kosztuje blisko 2000 zł i w tej cenie zapewnia przede wszystkim wydajny procesor Intel Core M-5Y10c i 4 GB RAM-u. Wydajność jest naprawdę świetna, ale to jedyne, do czego nie mamy zastrzeżeń. Niestety, pozostałe kluczowe cechy rozczarowują. Trudno nawet mówić o kompromisach, raczej trzeba je rozpatrywać w kategorii wad.
Jakość wykonania na pierwszy rzut wydaje się niezła, chociaż szybko się okazuje, że wysuwana podpórka to tandetny kawałek blachy zamontowany na wątpliwej jakości zawiasach, klawiatura nadaje się do tworzenia krótkich notatek, a nie dłuższej pracy, płytka dotykowa jest naprawdę słaba i często mieliśmy z nią problemy, energii w akumulatorze wystarczy na mniej więcej 5 godzin typowego użytkowania, ekran nie zachwyca ani jasnością, ani odwzorowaniem kolorów, a na dodatek wiecznie jest „brudny”, prawdopodobnie za sprawą warstwy kleju między matrycą a digitizerem, głośniki zaś brzmią naprawdę słabo. Jeżeli mielibyśmy oceniać ten tablet w kontekście zastosowań mobilnych, musielibyśmy zwrócić uwagę na brak modemu 3G i GPS.
Czy tablet z taką pokaźną listą wad jest wart prawie 2000 zł? Naszym zdaniem – zdecydowanie nie i choć trudno byłoby znaleźć bezpośredniego rywala dla testowanego modelu, sądzimy, że potencjalni nabywcy mogą zamiast niego rozważyć zakup tańszej konstrukcji hybrydowej bądź... laptopa. Oczywiście, próżno w tym ostatnim szukać odłączanego ekranu pełniącego funkcję tabletu, ale pewnie wiele osób skusi się na znacznie mocniejsze podzespoły. Przy tym jeszcze raz wyraźnie podkreślamy, że laptop i tablet hybrydowy to urządzenia o różnym przeznaczeniu, kierowane do różnych osób.
Na pocieszenie możemy dodać, że Windows 10 w tablecie sprawuje się naprawdę dobrze i podczas testów korzystało nam się z niego znacznie przyjemniej niż z Windows 8.1, więc jeżeli do tej pory tablety nie miały wstępu na Twoją listę zakupów ze względu na system, warto, byś dał im jeszcze jedną szansę.
Do testów dostarczył: Lechpol
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1949 zł