SilentiumPC Gladius M45W Pure Black – test niedrogiej obudowy ze średniego segmentu

Wygląd SilentiumPC Gladius M45W Pure Black przywodzi na myśl kilka innych produktów. Front nieco przypomina serię Carbide Corsaira albo One Hundred Anteca. W tej branży każdy obserwuje konkurencję i wypracowuje na podstawie jej wzlotów i upadków optymalne rozwiązania, które wprowadza we własnych wyrobach.

Jakość wykonania, konstrukcja oraz akcesoria

W artykule o modelu Pax M70 trochę się przyczepiliśmy do jakości bardzo szorstkich plastików. Tu plastikowa ramka otaczająca front i górną ściankę obudowy jest zrobiona z nieco gorszego, trochę szorstkiego plastiku. Ewidentnie zamysłem projektantów było uniknięcie błyszczących, palcujących się materiałów

Ogólnie rzecz biorąc, front wygląda dość pospolicie, ale ładnie. Ktoś, kto lubi siateczkowe wstawki, będzie wniebowzięty. Nam bardziej do gustu przypadła jednak wzorowana na szczotkowanym aluminium tafla tworzywa sztucznego, z którego wykonano fronty Pax M70 czy droższych konstrukcji Fractal Design.

Tył obudowy SilentiumPC Gladius M45W Pure Black wydaje się znacznie węższy niż w Paxie i nie jest to przypadek. W istocie ta skrzynka ma zaledwie 20 cm szerokości i jest po prostu bardzo szczupła. Budzi to pewne obawy o przestrzeń na radiator procesora i miejsce do ułożenia przewodów za płytą główną. Poza tym układ elementów jest dość standardowy: zasilacz montujemy na spodzie, dostępnych jest siedem śledzi kart rozszerzeń, a maksymalna średnica wentylatora wyciągowego to 120 mm.

Mimo początkowych obaw o jakość podstawek i stabilność, jaką zapewniają konstrukcji, całkiem mocno się zdziwiliśmy. Nie dość, że zapewniają tę stabilność i są idealnie wypoziomowane, to jeszcze dobrze tłumią drgania.

Górna część modelu SilentiumPC Gladius M45W Pure Black jest podobna do frontu: to w przeważającej mierze metalowa siatka pomalowana na czarno. Aby ją zdjąć i uzyskać dostęp do wnętrza (na przykład po to, by zamontować wentylatory lub wyczyścić filtr przeciwkurzowy), wystarczy delikatnie nacisnąć przy prawej krawędzi siateczkę, a następnie zdjąć cały element.

Sztywność tej metalowej siateczki jest, delikatnie mówiąc, przeciętna. Jeśli zostanie naciśnięta nie przy krawędzi, ale w środku, nawet lekko, bardzo mocno się ugina. Tu ewidentnie brakuje jakichś podpór. Po zdjęciu osłony mamy swobodny dostęp do górnej części obudowy. Możemy w ten sposób łatwo przykręcić chłodnicę od zestawu chłodzenia cieczą, wkręcić wentylatory lub wyczyścić filtr przeciwkurzowy.

Na spodzie zamontowano plastikowy filtr przeciwkurzowy, odpowiedzialny za filtrowanie powietrza trafiającego do zasilacza. Dostęp do niego jest bardzo prosty dzięki plastikowej ramce i specjalnie wyprofilowanemu uchwytowi, który pozwala wyjąć filtr bez podnoszenia czy przechylania obudowy.

Charakterystycznym elementem modelu M45W jest pleksiglasowe okno, zapewniające wgląd do części komputera, w której spoczywa płyta główna, procesor wraz z układem chłodzenia oraz karta graficzna. Jest ona stosunkowo mała, ale nie jest to wada.

Funkcjonalność

Panel podstawowych złączy w obudowie SilentiumPC M45W Pure Black znajduje się w jej górnej części, tuż przy przedniej krawędzi. To naszym zdaniem optymalne dla nich miejsce, bo są bardzo łatwo dostępne, względnie blisko siedzącego użytkownika, i trudno przypadkowo wyłamać umieszczony w jednym z nich pendrive, na przykład nogą. Warto zwrócić uwagę na ich bogactwo. Mamy tutaj bowiem aż cztery porty USB (z czego dwa to szybkie 3.0), dwa gniazda audio, przyciski wyłącznika i resetowania, diody aktywności, czytnik kart SDXC i mikro-SDXC oraz dwa regulatory prędkości obrotowej (kontrolują do pięciu wentylatorów w dwóch kanałach i trzech ustawieniach: wyłączony, 5 V i 12 V).

Zagospodarowanie miejsca wewnątrz

Jedną z kluczowych cech modelu SilentiumPC Gladius M45W Pure Black jest odseparowana przegroda dla zasilacza i jego przewodów. Popularna „piwnica” to rozwiązanie, które znacznie pomaga uporządkować bałagan w obudowie i zupełnie ukryć przed wzrokiem ten podzespół wraz z wychodzącymi z niego przewodami. Sam zasilacz po otwarciu lewych drzwiczek jest niewidoczny dla użytkownika, podobnie jak przewody, które od razu trafiają za tackę podtrzymującą płytę główną.

Po otwarciu prawych drzwiczek rzut oka w kierunku spodniej części płyty głównej ujawnia ponadto dwa plastikowe koszyki dla nośników w formacie 3,5 cala, do których pasują też mniejsze, 2,5-calowe. Warto dodać, że przód „piwnicy” (niewidoczny z tej perspektywy) ma dwa szerokie otwory, dzięki którym powietrze pompowane z przedniego wentylatora nawiewowego trafia do gorących dysków twardych oraz zasilacza.

W tym modelu zastosowano tylko jeden rząd przepustów, bez gumowych wstawek zabezpieczających. Brak gumowych dodatków nie jest wielkim problemem, znacznie ważniejsza jest obecność samych przepustów. W tym momencie warto dodać, że do tej obudowy mieszczą się też płyty główne E-ATX, chociaż producent o tym oficjalnie nie informuje. Po zamontowaniu płyty E-ATX zasłonięty będzie w trzech czwartych rząd przepustów, dlatego liczba przewodów, które będzie można poprowadzić przez wspomniane otwory, może być mniejsza.

Gladius M45W, podobnie jak większość obudów SilentiumPC, zapewnia miejsca do montażu chłodnic od zestawów chłodzenia cieczą. Po usunięciu pierwszego rzędu wentylatorów i stelażu dla napędów 5,25 cala można tu umieścić nawet 360-milimetrową chłodnicę. Użycie chłodnicy o długości do 240 mm pozwoli nie rezygnować z napędów w formacie 5,25 cala. Pozostałe miejsca, gdzie można zamontować chłodnicę, to półka pod górną ścianką (tutaj mieszczą się chłodnice o długości do 240 mm) oraz tył, przed wentylatorem nawiewowym (tu zmieści się mała, 120-milimetrowa).

W oczy rzucają się też trzy miejsca przeznaczone do montażu nośników o wielkości 2,5 cala. Jedno z nich (to widoczne po prawej stronie) jest przykryte specjalną blaszką i umożliwia szybki dostęp na przykład do jednego nośnika SSD – po odkręceniu zaledwie jednej śrubki. Pozostałe dwa miejsca po lewej wymagają wkręcenia śrubek od drugiej strony, przez co wyjęcie nośnika zajmuje nieco więcej czasu.

Pax M70 dzięki większej szerokości nie tylko pozwolił zamontować wysoki radiator procesora, ale też zapewnił więcej miejsca na kable za płytą główną. Tam do dyspozycji było ponad 3 cm, tutaj są to niecałe 2 cm.

Podobnie jak w Pax M70, tak i tutaj do montażu napędów w formacie 5,25 cala służy skrócony stelaż. Nie zajmuje on zbyt dużo miejsca, a w razie potrzeby można go po prostu odkręcić. To dobre rozwiązanie, bo większość koszyków w niedrogich obudowach jest nieruchoma i gdy są niewykorzystane, tylko zagracają miejsce, zaburzając przy tym cyrkulację powietrza wewnątrz.

Miłą niespodzianką jest obecność aż trzech wentylatorów Sigma Pro o wielkości 120 mm. Kręcą się one z prędkością 1200 obr./min. Podczas testu obudowy PAX M70 okazało się, że są bardzo ciche. Ich dodatkowym atutem jest możliwość podłączenia pod zintegrowany kontroler obrotów. Warto zwrócić uwagę na to, że te wentylatory kosztują około 30 zł za sztukę, a przecież w zestawie są aż trzy (w tej cenie standardem są raczej dwa).

Sporym problemem może być za to niewielka szerokość samej obudowy. Schładzacz procesora może mieć wysokość do 161 mm, a to niewiele. Nasza testowa Noctua NH-D15 teoretycznie wymaga 165 mm, ale jakimś cudem udało się ją zmieścić nawet bez wyginania bocznej ścianki. Wszystkie wyższe radiatory po prostu nie pozwolą zamknąć obudowy, więc trzeba o tym pamiętać.

Zestaw testowy i metodyka testów wentylacji

Testy wydajności i głośności systemu wentylacji

Nasza nowo zbudowana platforma testowa jeszcze nie zapewniła nam wielu wyników. Do tej pory przetestowaliśmy w niej tylko modele: Define R5, Define S oraz Pax M70. Dlatego dzisiejsze porównanie musimy ograniczyć do tych właśnie obudów. Trzeba zaznaczyć, że każda z wymienionych konstrukcji jest wyposażona w zestaw wyciszający w postaci mat bitumicznych i innych rozwiązań, więc wyraźnie gorszy wynik Gladiusa M45W w pomiarach głośności nie powinien być zaskoczeniem.

Testy systemu wentylacji odbywały się w pomieszczeniu, gdzie temperatura wynosiła 25 stopni Celsjusza, a natężenie dźwięku otoczenia podczas pomiaru głośności nie przekraczało 21 dB. Pomiar wykonaliśmy w odległości 30 cm od przodu obudowy, a oś podłużna sonometru była odchylona od górnej krawędzi pod kątem 45 stopni, tak żeby jak najlepiej oddać codzienny sposób użytkowania.

Podsumowanie

SilentiumPC Gladius M45W to udany następca Gladiusa M40. Za nieduże pieniądze dostajemy rozsądną obudowę, bardzo dobrze wyposażoną (ma m.in. kontrolery prędkości obrotowej, filtry przeciwkurzowe, dużo portów USB, czytnik kart, dwukomorową konstrukcję i okno). Warto też dodać, że wykonanie większości elementów, choć nie jest nadzwyczajne, jest po prostu dobre: obudowa stoi stabilnie, a jej konstrukcja (wbrew obawom wielu osób) jest zadowalająco sztywna. Jak zwykle gdzieś trzeba było poczynić oszczędności i tutaj najbardziej zwraca uwagę słaby plastik otaczający front oraz bardzo mocno uginająca się górna pokrywa z czarną siateczką. Ktoś, komu takie niedoskonałości nie przeszkadzają, będzie z zakupu zadowolony.

Obecnie SilentiumPC Gladius M45W Pure Black kosztuje 240 zł. To rozsądna cena za tę obudowę, ale jest jeden bardzo duży problem. Otóż za 40 zł więcej można kupić znacznie lepszy, naszym zdaniem, model tej samej firmy: Pax M70 Pure Black. Taka dopłata zapewnia obudowę wykonaną nieco lepiej, z fabrycznym zestawem mat wyciszających, wyglądającą – to zdanie autora tych słów – znacznie lepiej, a do tego wyposażoną w kilka dodatkowych rozwiązań. Sądzimy, że zdecydowanie warto dopłacić.

Z drugiej strony fani obudów wypełnionych "meshem" (chodzi o charakterystyczne, metalowe siateczki) nie mają dużo większego wyboru w tej cenie. Może zabrzmieć to dziwnie, ale jest wciąż wielu użytkowników którzy nie wyobrażają sobie jednostki centralnej która nie jest we wspomniany "mesh" odziana. A tutaj mamy jeszcze okno (to też obowiązkowy punkt wielu list życzeń) i bardzo dobre wyposażenie w standardzie. Jeśli szukacie takiego typu obudowy, to SilentiumPC Gladius M45W Pure Black będzie dobrym zakupem.

Do testów dostarczył: SilentiumPC

Cena w dniu publikacji (z VAT): 240 zł