Szybki laptop to nie tylko mocny procesor, mocna karta graficzna i dużo pamięci operacyjnej
Szybki procesor to jednak nie wszystko. Co z tego, że procesor i pamięć są zdolne przetwarzać setki (jeśli nie tysiące) megabajtów na sekundę, skoro dysk twardy zwykle ogranicza tę prędkość do około 80–100 MB/s? Jednak ograniczenie w szybkości kopiowania to tylko jedna z wad nośników talerzowych.
Znacznie bardziej doskwiera bardzo długi czas dostępu do danych. Dysk twardy składa się z wielu elementów, które są po prostu ruchomymi mechanizmami. Po kilkudziesięciu latach rozwoju techniki HDD opóźnienia w działaniu tych mechanizmów połączone z niedoskonałością magnetycznego odczytu danych wciąż sprawiają, że talerzowe nośniki cierpią na swego rodzaju „bezwładność” podczas odczytywania danych. Najłatwiej poznać to w trakcie otwierania folderu z dużą liczbą podfolderów: dane pojawiają się nie natychmiast, ale z pewnym opóźnieniem. To samo dzieje się podczas otwierania okna Mój komputer czy okazjonalnego odświeżania pulpitu.
Nośniki SSD są wolne od tej wady. Ich konstrukcja sprawia, że opóźnienia nie przekraczają ułamków sekundy. Odświeżanie nawet bardzo długiej listy plików trwa na tyle krótko, że często w ogóle tego nie widać.
Podobnie jest z kopiowaniem dużych ilości danych. Plextor M6V o pojemności 256 GB odczytuje pliki z prędkością do 535 MB/s, a zapisuje z prędkością do 335 MB/s, około sześciu razy szybciej niż przeciętny HDD zainstalowany w laptopie. Jeśli więc kopiowane są jakieś duże pliki (np. film DVD), taka operacja przeprowadzona z użyciem SSD zamiast na przykład 5 minut potrwa niecałą minutę.
SSD mają też wiele innych zalet. Od mniej więcej 2–3 lat komputery przenośne mogą bez problemu działać chłodzone półpasywnie, lub nawet pasywnie. Polega to na tym, że laptop, który nie jest mocno obciążony, bo na przykład uruchomiona jest wyłącznie przeglądarka internetowa lub użytkownik edytuje plik MS Word, zupełnie zatrzymuje wentylatory w układzie chłodzenia, co ogranicza głośność sprzętu. Dyski twarde emitują dźwięk i wibracje, które są szczególnie wyraźne podczas kopiowania plików. SSD są wolne od tej wady: brak jakiegokolwiek ruchomego elementu sprawia, że taki nośnik jest absolutnie bezgłośny.
Jak każde inne urządzenie przenośne, tak i laptopy są narażone na upadek. Przypadkowe zepchnięcie ze stołu, wypadnięcie z rąk czy małe dziecko były przyczyną śmierci wielu dysków twardych. Najbardziej bolesna jest wtedy utrata danych. Dyski twarde to przecież urządzenia mechaniczne, w których talerze kręcą się ze sporą prędkością (nawet ponad 10 000 obr./min!), co oznacza ogromną energię. Gdy taki dysk spada i podlega nagłemu przeciążeniu w momencie zetknięcia się z ziemią, pewne elementy potrafią zderzyć się ze sobą, co przy tak dużych prędkościach często oznacza po prostu nieodwracalne uszkodzenie konstrukcji. W takich sytuacjach odzyskanie danych może być bardzo trudne i bardzo drogie. Zastosowanie nośnika SSD eliminuje ten problem. Brak elementów mechanicznych sprawia, że nawet upadek laptopa z 10. piętra nie powinien spowodować utraty danych (choć, co oczywiste, może skutkować uszkodzeniem samego laptopa).
Krótki test – szybkość uruchamiania systemu Windows
Najbardziej wymownym testem obrazującym przewagę SSD nad HDD jest film, który pokazuje szybkość uruchamiania się systemu Windows. Nowe laptopy potrafią to zrobić w mniej niż 5 s i nie byłoby to możliwe bez użycia szybkich nośników SSD.
Jak sami widzicie, czas uruchamiania Windows na naszym samsungu RC730 z procesorem Intel Core i5-2410M po wymianie starego HDD na nowy, szybki nośnik SSD Plextor M6V skrócił się z 80 s do 34 s.
Zastosowanie SSD zwiększa też znacząco szybkość ładowania gier, nawet jeśli nie dla wszystkich ma to duże znaczenie. Do wyobraźni przemówi za to poniższy wykres, przedstawiający liczbę klatek na sekundę, jakiej mogą się spodziewać w niektórych grach użytkownicy SSD i HDD. My wybraliśmy StarCrafta 2, ale nie on jeden doczytuje dane już w trakcie rozgrywki. Frustrujące zacięcia często są spowodowane właśnie obecnością w komputerze tradycyjnego dysku twardego.
Czy warto wymienić dysk twardy w laptopie na nośnik SSD?
Naszym zdaniem – bezapelacyjnie tak. Poprzednia strona chyba nie pozostawia wątpliwości, że SSD w komputerze znacznie poprawia wygodę użytkowania. Czy taki nośnik ma wady w porównaniu z tradycyjnym HDD? W zasadzie tak, choć tylko jedną. To cena. Gigabajt w SSD wciąż jest droższy niż w HDD.
Plextor M6V o pojemności 256 GB kosztuje dzisiaj około 380 zł. To rozsądna ilość miejsca, która pozwoli cieszyć się z ultraszybkiego komputera bez nadmiernego strachu przed zapełnieniem nośnika. Jeśli 256 GB to za dużo, rozwiązaniem może być odmiana 128-gigabajtowa w cenie zaledwie 230 zł. Dla porównania: znacznie wolniejszy dysk twardy o pojemności 500 GB kosztuje mniej więcej 200 zł. Za porównywalne pieniądze dostajemy więc cztery razy więcej miejsca na dane, ale ceną jest znacznie, ale to znacznie mniejsza szybkość tego podzespołu.
Naszym zdaniem wymiana HDD na SSD ma sens. Zapewni ona natychmiastowy i zauważalny wzrost wydajności w praktycznie każdym codziennym zastosowaniu komputera. To o wiele mądrzejsza inwestycja niż dokładanie pamięci operacyjnej (chyba że dotąd było jej bardzo mało, na przykład 2 GB) czy wymiana procesora, już nie mówiąc o wymianie całego kilkuletniego laptopa, który wcale taki stary ani wolny nie jest, wyjąwszy właśnie tradycyjny dysk twardy.