Jeśliby położyć obok siebie na biurku wszystkich pięć klawiatur z serii Roccat Ryos, najłatwiejsza do zauważenia byłaby różnica w rozmiarze modelu TKL, który jest najmniejszy. Reszta wygląda bardzo podobnie. MK Pro można rozpoznać po dodatkowym wejściu USB i audio w narożnikach. Trzy pozostałe klawiatury trzeba włączyć, by stwierdzić, która jest która. Zwykła Ryos MK nie ma podświetlenia, Glow świeci na niebiesko, a bohaterka dzisiejszego testu została wyposażona w podświetlenie RGB. Tak w skrócie można opisać serię Ryos MK, przy czym różnic w poszczególnych konstrukcjach można znaleźć więcej.

Dane techniczne:

  • podświetlenie RGB niezależne dla każdego przełącznika
  • funkcja Easy-Shift, pozwalająca na zmianę funkcji części klawiszy
  • zaawansowany antighosting, pozwalający na zarejestrowanie wciśnięcia dowolnej liczby klawiszy jednocześnie
  • wbudowany 32-bitowy, dwuprocesorowy kontroler
  • 2 MB wbudowanej pamięci flash
  • 1000-hercowe taktowanie USB, 1-milisekundowy czas reakcji
  • przełączniki Cherry MX o wytrzymałości do 50 mln uderzeń
  • trzy dodatkowe przyciski do obsługi kciukiem
  • błyszczące, stylowe wykończenie
  • bardzo duża podpórka pod nadgarstki
  • pięć gumowych nóżek
  • kabel o długości 1,8 m w ochronnym oplocie
  • dodatkowe wejście i wyjście audio
  • oprogramowanie Swarm
  • wymiary: 23,4 cm × 50,8 cm.

Zestaw

MK FX jest pakowana tak samo jak wszystkie poprzednie wersje: w podwójne pudło. Jego wierzchnia część jest dość cienka. Znajdują się na niej podstawowe informacje o produkcie. Druga, wykonana z grubszego, czarnego kartonu, oddaje dość wyjątkowy charakter sprzętu i jest adekwatna do jego ceny. Niestety, po rozpakowaniu okazało się, że w zestawie nie ma żadnych dodatków: jest tylko instrukcja szybkiego uruchomienia oraz informacja o ograniczonej gwarancji. Szkoda, że w tej cenie nie dostajemy nawet ściągacza do nasadek klawiszy.