We wstępie wspomnieliśmy o dwóch małych myszach z przyciskami na boku, ale do listy tego typu urządzeń można dopisać zarówno takie modele jak Roccat Kova 16, który również jest symetryczny, jak i konstrukcje profilowane, takie jak Kone Pure Military i Zowie ZA13. Widzimy więc, że konkurencja jest coraz większa. Tak się jednak składa, że wszystkie wymienione myszy (wyjąwszy Rival 100) są o mniej więcej 30% droższe od bohaterki naszego dzisiejszego testu. Główna różnica to użyte sensory. W najdroższych są to PMW-3310 i PMW-3320, a Kiro wyposażono w nieco starszy, ADNS-3050.

Dane techniczne:

  • mysz o symetrycznej budowie dla osób zarówno prawo-, jak i leworęcznych
  • sensor: optyczny Avago 3050
  • możliwość zmiany czułości w zakresie 250–2000 dpi ze skokiem co 50 dpi
  • maksymalna czułość w trybie overdrive: 4000 dpi (interpolowana)
  • prędkość maksymalna wg producenta: 1,5 m/s
  • maksymalne taktowanie USB: 1000 Hz
  • możliwość regulacji parametru LOD
  • wymienne panele boczne
  • do 8 przycisków z możliwością konfiguracji
  • możliwość tworzenia makr w specjalnym oprogramowaniu
  • jednostrefowe podświetlenie RGB
  • przewód USB o długości 160 cm w zabezpieczającym oplocie.

Zestaw

Mysz Roccat Kiro dotarła do nas w typowym dla tego producenta pudle. Zrobiono je z kartonu średniej grubości. Dzięki plastikowej osłonie dobrze zabezpiecza urządzenie na czas transportu. W zestawie dołączono cztery nakładki boczne (dwie już na myszy) oraz instrukcję szybkiego startu.