Udostępniliśmy Kubie prawie taką samą konfigurację jak ta, którą przedstawiliśmy w zapowiedzi. Na jego prośbę zmieniliśmy kartę graficzną: zamiast Radeona RX-a 480 zainstalowaliśmy GeForce'a Titana X (Pascal), ponieważ pakiet oprogramowania Adobe korzysta w dużym stopniu z techniki akceleracji Nvidia CUDA. Kuba nie miał specjalnych preferencji co do podsystemu dyskowego, zatem zainstalowaliśmy mu dwie macierze RAID 0 z nośników SSD: jedną o pojemności 2 TB, złożoną z dwóch samsungów 960 Pro, drugą o pojemności 1,5 TB, złożoną z trzech inteli 600P.
Zapytaliśmy go o wrażenia i poprosiliśmy, żeby pokazał przebieg przykładowych operacji równolegle na swoim komputerze i na otrzymanej od nas stacji roboczej.
Z jakiego komputera korzystasz na co dzień?
Korzystam na przemian z dwóch komputerów: służbowego iMaca z końcówki 2014 roku (Core i5 3,4 GHz, 24 GB DDR3 1600 MHz, hybrydowy dysk twardy) i prywatnej „stacyjki” roboczej pod kontrolą Windows 10 (Ryzen 1700 OC 3,9 GHz, 32 GB DDR4 3000 MHz, GeForce GTX 970 4 GB Gigabyte'a, Samsung 960 Evo, kilka dysków mechanicznych). Na platformę z Windows przesiadłem się kilka miesięcy temu i nie da się ukryć, że praca na niej jest o wiele bardziej komfortowa niż na iMacu, który lata świetności ma już za sobą. Od dłuższego czasu znaczna część naszej produkcji opiera się na plikach w rozdzielczości 4K i o ile służbowy sprzęt radzi sobie całkiem nieźle z Full HD, to 4K wyraźnie go przerasta. Cierpliwie czekam, aż skończy się okres amortyzacji sprzętu i zostanie on wymieniony na nowy.
Komputer Kuby to model A1419 z procesorem Core i5-4690 (Haswell). Pracodawca Kuby czeka, aż służbowy iMac „zarobi na siebie” (zamortyzuje się), zanim będzie uzasadniona jego wymiana na nowy komputer.
Jakie operacje wykonywane na twoim codziennym komputerze są najbardziej frustrujące?
Niestety, procesory klasy i5 i chyba ogólnie komputery AiO Apple'a niespecjalnie nadają się do pracy z plikami 4K. Jeżeli użytkownik nie korzysta z możliwości przygotowania plików proxy, na przykład w rozdzielczości Full HD lub HD, płynny podgląd wideo z kilkoma nałożonymi nań efektami color gradingu i stabilizacją lub klipów z kanałem alfa jest właściwie niemożliwy. Proxy ratują sprawę, ale ich przygotowanie kosztuje sporo czasu. To zdecydowanie największa bolączka leciwych komputerów w tego typu zastosowaniach. Nadmienię jednak, że iMac podobno bardzo przyzwoicie radzi sobie z 4K w Final Cut, ale ponieważ pracujemy na Adobe CC, nie było mi dane tego sprawdzić w praktyce.
Drugą bolączką słabszych konfiguracji są wolne nośniki danych. Codziennie produkujemy kilkadziesiąt, kilkaset gigabajtów klipów wideo i sporo czasu trzeba poświęcić na ich przenoszenie pomiędzy kartami pamięci a komputerami, czasem także między komputerami. Dodatkowo szybkość odczytu i zapisu danych ma niebagatelne znaczenie w przypadku samego oprogramowania Adobe. Ten często pomijany przez początkujących montażystów aspekt daje w kość w codziennej pracy. To był jeden z powodów, dla których zainwestowałem w bardzo szybki nośnik PCI-E.
Co cię najbardziej zaskoczyło pozytywnie w Battlestacji albo co było frustrujące lub czasochłonne na starym kompie, a przestało być na Battlestacji?
Zaskoczenie to może nie najwłaściwsze słowo. Ujmę to inaczej: komputer w zasadzie w stu procentach spełnił moje oczekiwania co do sprawności działania. Filmy renderują się szybciej, tworzenie kopii plików trwa krócej, oprogramowanie Adobe lepiej reaguje i właściwie nie zdarzają mu się przestoje spowodowane potrzebą odczytania plików z nośnika lub sięgnięcia po tworzone w locie pliki „Media Cache”. Zniknęła potrzeba tworzenia plików proxy w niższych rozdzielczościach, a odtwarzanie podglądu w 4K z dużą liczbą efektów nie zwalnia. Słowem, komputer ma wszystko, czego potrzebuje solidna stacja robocza.
Co cię zaskoczyło negatywnie w Battlestacji albo co byś chciał w niej jeszcze zmienić?
Chciałbym zaznaczyć jedną istotną rzecz: nie spodziewajcie się, że wydajność komputera w pracy z programami Adobe będzie rosła proporcjonalnie do liczby rdzeni i wątków – nic z tego. Wiele elementów Adobe Premiere i After Effects nadal w ogóle nie wykorzystuje wielowątkowości, multum efektów nadal w ogóle nie wykorzystuje mocy obliczeniowej GPU w trakcie wyświetlania i renderingu. Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja z czasem będzie się poprawiać. Obstawiam, że ze względu na specyfikę pracy, którą na co dzień wykonujemy, po prostu nie było nam dane wykorzystać pełnego potencjału tej konkretnej stacji roboczej.
Po tych kilkunastu dniach mogę wymienić w zasadzie tylko kilka niewielkich bolączek. Na przykład komputer dwukrotnie złapał BSOD-a. Ze względu na taką, a nie inną konfigurację długo trwał też rozruch.
To, że wiele efektów i procedur jest słabo wielowątkowych albo nieprzyspieszanych za pomocą GPU, jest konsekwencją modularnej architektury pakietu Adobe. Większość jego części (nawet całe programy) nie była wcale rozwijana latami przez wewnętrzne zespoły w Adobe, lecz została w pewnym czasie przejęta wraz z firmami, które tworzyły je wcześniej. To jeden z powodów, dla których nie tylko interfejs i Skróty klawiszowe różnią się pomiędzy programami Adobe, ale też poziom techniczny poszczególnych narzędzi i operacji. Wiele z nich jest przenoszonych bez zasadniczych zmian z bardzo starych wersji. Przykładem może być funkcja stabilizacji wideo w Premiere Pro, która w ogóle nie wykorzystuje GPU – choć wiele innych programów dowodzi, że tę operację można by dzięki użyciu karty graficznej znacznie przyspieszyć. Wspomniany niebieski ekran śmierci były spowodowany, jak się okazało, przez sterownik do karty sieciowej WiFi 802.11ad (WiGig), dostarczony przez Qualcomma. W przyszłości sprawdzimy, czy ten problem został rozwiązany przez producenta.
Który element Battlestacji chciałbyś zatrzymać, gdybyś mógł wybrać tylko jeden?
Kartę graficzną. Inne podzespoły też kuszą swoimi zaletami, ale to właśnie ten jest piętą achillesową mojej obecnej konfiguracji, z której korzystam w domu. Nie ukrywajmy: lekka modernizacja już by się przydała…
Jak Kuba wspomniał na początku, w swojej domowej stacji roboczej ma kartę graficzną GeForce GTX 970. Nie tylko jest ona znacznie mniej wydajna w obliczeniach od Titana X, ale też powoduje problemy z akceleracją CUDA w pakiecie Adobe – większość kart GeForce z serii 900 po zainstalowaniu stosunkowo nowych sterowników Nvidii powoduje resetowanie się sterownika podczas wykonywania niektórych wymagających operacji. Nie wiemy, czy problem leży po stronie Adobe czy Nvidii.
Co dalej?
Teraz Battlestacja spędzi jakiś czas w naszym laboratorium – użyjemy jej między innymi do kolejnych testów konfiguracji RAID złożonej z nośników NVMe (pierwszy będziecie mogli przeczytać lada chwila). Potem udostępnimy maszynę następnemu profesjonaliście, tym razem spoza redakcji.