Data rozpoczęcia polskiej sprzedaży modeli Samsung Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge została wyznaczona na 17. kwietnia 2015 roku. Sugerowane, początkowe ceny detaliczne to:
Budowa
Samsung Galaxy S6 jest zupełnie niepodobny do swoich poprzedników i do jakiegokolwiek innego smartfona tego producenta, choć... gdy go zobaczyliśmy, było nam trudno oprzeć się wrażeniu, że nowość (a przynajmniej płaska odmiana) wygląda trochę jak skrzyżowanie iPhone'a 6 z Xperiami Z. Tył jest płaski i szklany (zastosowano Gorilla Glass 4), a brzegi – zaokrąglone i metalowe. Galaxy S6 jest też bardzo smukły i ma zaledwie 7 mm grubości, lecz pozytywne wrażenia estetyczne trochę psuje mocno wystający obiektyw aparatu. Mimo to, szósta generacja flagowców Samsunga wydaje się gadżetem o wiele lepszej klasy niż wszyscy poprzednicy razem wzięci.
Wersja Edge z zagiętym ekranem jest droższa i (przynajmniej na początku) trudniej dostępna. Jej wyświetlacz jest lekko zaokrąglony przy obu brzegach, ale znacznie mniej niż w Samsungu Galaxy Note Edge. Krawędzie te nie zwiększają więc powierzchni roboczej, a jedynie zmieniają jej kształt i ułatwiają korzystanie z dodatkowych funkcji oprogramowania, które są związane z wykonywaniem gestów polegających na przesuwaniu palcem od prawej krawędzi obudowy. No i wygląda to po prostu ładnie i ciekawie, a wiele osób nie potrzebuje dalszych argumentów ;)
Niestety, nie obyło się bez pewnych ofiar tych wszystkich zmian, o czym wspomnieliśmy we wstępie. Samsung Galaxy S6 nie ma slotu na kartę pamięci, nie ma zdejmowalnej i wymienialnej klapki, nie ma też łatwo wyjmowalnego akumulatora.
Do góry
Czas pracy na akumulatorze
Samsung Galaxy S6 ma ekran o większej rozdzielczości i akumulator o mniejszej pojemności niż Samsung Galaxy S5, co może wywoływać pewne obawy. Na szczęście okazuje się, że nowszy model jest w praktyce bardziej energooszczędny od swojego poprzednika i wymaga trochę rzadszego ładowania, co jest dobrą wiadomością. Gorsza jest taka, że nietrudno znaleźć smartfony podobnej klasy z ogniwami o pojemności 3000+ mAh, które są znacznie lepszym wyborem dla osób bardzo intensywnie korzystających ze swoich kieszonkowych komputerów. Krótko mówiąc, Samsung Galaxy S6 nie wytrzymuje na jednym ładowaniu krótko i dla wielu osób jego osiągi będą zadowalające, jednak do czołówki brakuje mu całkiem sporo, co jest efektem ubocznym jego cienkiej obudowy zbudowanej ze szkła i metalu.
Do góry
Ekran
Samsung Galaxy S6 (w obu odmianach) ma ekran AMOLED takich samych rozmiarów jak jego poprzednik, czyli jego przekątna mierzy 5,1 cala. Co się zmieniło? Zwiększono rozdzielczość, z Full HD do QHD (2560 × 1440). Brzmi to znajomo? Dla niektórych z Was – zapewne tak, ponieważ właśnie w taki wyświetlacz jest wyposażona koreańska odmiana LTE-A Samsunga Galaxy S5, więc dobrze wiemy, czego się po nim spodziewać. Krótko mówiąc, jest to jeden z najlepszych obecnie ekranów (o ile nie najlepszy): jest bardzo ostry, świetnie odwzorowuje barwy (po wybraniu odpowiedniego profilu kolorystycznego), a maksymalna jasność sięga ponad 600 nt, dzięki czemu świetnie radzi sobie z padającym na niego światłem słonecznym. Nie obyło się bez drobnych problemów, o których wspominamy w naszej pełnej recenzji Samsunga Galaxy S6, ale nie zmieniają one tego, że w momencie wprowadzenia tego telefon do sprzedaży znalezienie konkurencyjnego smarfona z wyświetlaczem zbliżonej jakości jest bardzo trudne.
Wyświetlacz wersji Edge ma identyczne parametry i na pierwszy rzut oka obraz jest taki sam, więc ewentualne różnice będziemy mogli wykryć dopiero w czasie pełnych testów. Na razie wiemy jedynie, że masowa produkcja wyginanych matryc AMOLED przysparza Samsungowi sporych problemów.
Do góry
Wydajność
Lata świetności urządzeń z serii Galaxy S pokrywają się z czasem, gdy montowane w nich procesory Samsunga były uważane za najszybsze. Potem zagościły w nich układy Qualcomma, do których dostęp mają niemal wszyscy, co odebrało tej rodzinie smartfonów część jej magii. W Galaxy S6 Samsung ponownie stawia na efekty pracy swoich inżynierów (i to we wszystkich wersjach i odmianach, czyli nie będzie takiego zamieszania jak na przykład w przypadku Galaxy Note 4). Nasze wstępne obserwacje wskazują na to, że się opłacało i że Galaxy S6 ma przed sobą kilka miesięcy dominacji w benchmarkach. Wynika to głównie z tego, że ośmiordzeniowa jednostka centralna (Exynos 7 Octa) jest produkowana w nowym i niedostępnym dla konkurencji procesie technologicznym 14 nm, co pozwoliło przyspieszyć taktowanie i ograniczyć zużycie energii. Jej trzon to cztery 64-bitowe rdzenie Cortex-A57 taktowane z częstotliwością 2,1 GHz (dla porównania: w Galaxy Note 4 wynosi ona 1,9 GHz) i cztery 64-bitowe rdzenie Cortex-A53 taktowane z częstotliwością 1,5 GHz. Pamięć operacyjna ma pojemność 3 GB i jest typu LP-DDR4. Nasze testy pokazują, że nowy Exynos jest niesamowicie wydajną jednostką centralną i w momencie pojawienia się Galaxy S6 w sprzedaży konkurencyjne telefony mogły jedynie pomarzyć o tak zaawansowanym chipie. Za to wydajność w grach nie zawsze jest tak wysoka, jak by na to wskazywały wyniki benchmarków. Jest to efektem ubocznym bardzo wysokiej rozdzielczości ekranu (dzięki czemu smartfony z ekranami Full HD i HD mają szansę na nadrobienie zaległości w mocy obliczeniowej) i tego, że dłuższa rozgrywka w wymagające gry 3D może wywołać spowolnienie układu graficznego i zmniejszenie płynności animacj. Więcej informacji na ten temat i szczegółowe testy wydajności znajdują się w naszej recenzji Samsunga Galaxy S6.
Do góry
16-megapikselowy aparat i kamera 4K z OIS
Aparat Samsunga Galaxy S6 ma wiele wspólnego z aparatem Samsunga Galaxy Note 4, bo ma on 16-megapikselową matrycę o proporcjach 16 : 9 oraz stabilizowaną optykę i nie ma w nim śladu po technikach zachwalanych w Samsungu Galaxy S5, takich jak autofokus z mechanizmem detekcji fazy i ISOCELL. Różnice? Jaśniejszy obiektyw o przysłonie F/1.9 (w Galaxy S5 i Galaxy Note 4 było to F/2.2). Widać więc, że inżynierom Samsunga zależało na tym, by ostatecznie usunąć największą bolączkę starszych smartfonów tej marki: jakość zdjęć w słabym świetle. I musimy przyznać, że się udało.
Kamera nagrywa wideo o rozdzielczości 4K. Udostępnia też tryb 1080p @ 60 kl./sek. Czyli jakość obrazu jest mniej więcej taka sama jak w przypadku ubiegłorocznych czołowych modeli Samsunga. Największą różnicą w porównaniu z Galaxy S5 jest więc optyczna stabilizacja obrazu. Co ciekawe, można ją połączyć z bardzo efektywną stabilizacją cyfrową (jest ona dostępna jedynie w czasie nagrywania w rozdzielczości 1080p lub niższej) i z naszych testów wynika, że ta para gwarantuje naprawdę rewelacyjne wygładzanie wszelkich drgań. Ogólnie aparat Samsunga Galaxy S6 to nie jest jakaś nowa jakość i rewolucja, bo jest on oparty na wcześniej sprawdzonych rozwiązaniach, jednak jest on na tyle dopracowany pod niemal każdym względem, że bez wątpienia jest to jeden z najlepszych i najprzyjemniejszych w obsłudze aparatów tej generacji smartfonów.
Przykładowe zdjęcia
Więcej przykładowych zdjęć i filmów można zobaczyć w naszej recenzji Samsunga Galaxy S6.
Do góry
Nowy, lepszy (?) TouchWiz
Narzekania na nakładkę TouchWiz w końcu dotarły do odpowiednich osób w Samsungu i reakcją była zapowiedź, że TouchWiz w Galaxy S6 zostanie napisany w dużej mierze od zera i nie będzie w nim zbędnych narzędzi. Czy spełniono te obietnice? Faktycznie wygląda na to, że sporo rzeczy zrobiono od nowa, co widać chociażby po tym, że wiele elementów działa trochę inaczej, a liczne funkcje znane ze starszych wersji nakładki po prostu... zniknęły. Całość jest jakby mniej przeładowana zbędnymi elementami, zgrabniejsza i wysuwa na pierwszy plan to, co najważniejsze, choć trochę martwi nas brak możliwości alfabetycznego posortowania programów. A jak to działa? Zdecydowanie lepiej. Opóźnienia i spowolnienia, tak typowe i często spotykane w starszych smartfonach Samsunga, po prostu zniknęły i oprogramowanie Galaxy S6 działa naprawdę szybko, sprawnie i przyjemnie. Pierwsze wersje systemu okazały się mieć problemy z zarządzaniem pamięcią, jednak poprawki wprowadzone na początku maja i aktualizacja do Androida 5.1.1 nie pozostawiły po nich żadnego śladu.
Do góry
Inne nowości, zmiany i uwagi
W telegraficznym skrócie – o Samsungu Galaxy S6 warto jeszcze wiedzieć, że:
-
ma optyczny pulsometr koło aparatu (taki sam jak w Galaxy S5 i Galaxy Note 4),
-
ma czytnik linii papilarnych, po którym już nie trzeba przesuwać palcem,
-
obsługuje ładowanie indukcyjne (w końcu!),
-
ma dwuzakresowe Wi-Fi z MIMO 2×2 (jak Galaxy S5 i Galaxy Note 4),
-
nie jest wodoszczelny (!),
-
rezerwuje na swój system aż 7,5 GB wbudowanej pamięci,
-
ma wyjście słuchawkowe na dolnej krawędzi obudowy (tak jak seria Galaxy A).
Do góry
Wrażenia
Pewne stare powiedzenie mówi, że czasem trzeba zrobić krok do tyłu, aby móc iść do przodu. Mamy wrażenie, że projektanci Samsunga Galaxy S6 przypominali je sobie każdego dnia przed rozpoczęciem pracy. Pod pewnymi względami smartfon ten jest krokiem wstecz: brak slotu na kartę pamięci i zdejmowalnej klapki bez wątpienia zrazi do nowości wieloletnich miłośników marki. Jednak na fundamencie tego bardzo odważnego i zdecydowanego kroku wstecz będzie można zbudować coś, co ma szansę zmienić wizerunek smartfonów Samsunga i pchnąć ich rozwój w zupełnie nowym kierunku. Czy się opłacało? Opinie na ten temat są bardzo podzielone, głównie z tego powodu, że Galaxy S6 to telefon skierowany w zupełnie innego odbiorcy niż jego poprzednik. Z punktu widzenia wieloletniego użytkownika starych „esek”, który ceni sobie praktyczne aspekty poprzednich generacji (łatwa wymiana akumulatora, tania i szybka wymiana tylnych klapek, tania i szybka możliwość zwiększenia ilości pamięci na dane itp.) – zdecydowanie nie. Jeśli jednak jesteś użytkownikiem, któremu nie przeszkadzają takie braki, z pewnością docenisz świetną jakość wykonania oraz to, jak szybkim i po prostu przyjemnym w obsłudze telefonem jest najnowszy flagowiec Samsunga. Nie jest to sprzęt rewolucyjny, jednak jego podstawowe elementy i funkcje są tak dopracowane (aparat, ekran, wydajność, funkcjonalność, mnogość czujników...), że nie potrzebuje żadnych rewolucji, aby wyprzedzić swoją konkurencję na bezpieczną odległość.
Do góry